Autor |
Wiadomość |
Qulek
Klubowy Komik i Mod
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 1142 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Kielce
|
Wysłany:
Śro 21:16, 29 Mar 2006 |
|
[link widoczny dla zalogowanych]
ten troche nieładny jest.. ale według niektórych smieszny |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
 |
|
 |
bzyq
Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 123 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: łódź- widzew
|
Wysłany:
Czw 14:20, 30 Mar 2006 |
|
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
 |
Małkers
Future Member
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 128 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Dąbrowa Tarnowska
|
Wysłany:
Czw 14:43, 30 Mar 2006 |
|
Koleżanka blondynki dostała od niej faks. Za chwilę otrzymuje go po raz
drugi, potem trzeci, ....
Po 20 kopii zdenerwowana dzwoni do blondynki na komórkę.
K: Czemu wysyłasz wciąż tą samą kartkę?
P: Bo mi k..a ciągle dołem wraca. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
 |
Qulek
Klubowy Komik i Mod
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 1142 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Kielce
|
Wysłany:
Czw 20:35, 30 Mar 2006 |
|
Noc. Idzie laseczka po parku. Nagle wyskakuje zza krzaków koles. Z bejsbolem
> w reku.
> - Majki zdejmuj i na kolana! - krzyczy.
> Dziewczyna zdejmuje i poslusznie wypina sie w strone kolesia. Ten
> bierze rozbieg i jebut z kopa z calej sily w dupe.
> - Hehehehe, myslalas, zem gwalciciel? A ja zwykly chuligan!
Zatrzymuje policjant podejrzane auto.
> - Dokumenty prosze!
> Kierowca spokojnie podaje papiery.
> - Bron jest? - drazy policjant.
> - Jest. oto automat Kalasznikowa i dwie paczki nabojów - odpowiada
> spokojnie kierowca.
> Dziwi sie policjant ale pyta dalej:
> - A narkotyki?
> - Ta. Tu 10 kg heroiny na sprzedaz, a ta amfa to dla mnie...
> Jeszcze bardziej zdziwiony policjant pyta dalej:
> - A w bagazniku co jest?
> - W bagazniku trup. trup policjanta. Jest tam miejsce jeszcze na jednego!
> - No to szerokiej drogi, kierowco...
Panienka w wieku 30 lat idzie po plaży i nagle
zobaczyła starą butelkę. Podniosła, potarła i z butelki wydobył
się duszek.
>
> Panienka pyta :
>
> - "Czy będę miała trzy życzenia?"
> Duszek:
> - "Nieeee, przykro mi ale ja jestem duszek spełniający
tylko jedno życzenie"
> Panienka bez wahania:
> - "To proszę o pokój na Bliskim Wschodzie. Widzisz te
mapę Duszku? Chce, żeby te wszystkie kraje przestały ze sobą
walczyć, żeby Żydzi i Arabowie pokochali się miedzy sobą i żeby
kochali Amerykanów i odwrotnie i żeby wszyscy tam żyli w pokoju
i harmonii."
> Duszek popatrzył na mapę i mówi:
> - Kobieto bądź rozsądna, te kraje się biją i
nienawidzą od tysięcy lat, a ja po 1000 lat siedzenia w butelce
też nie jestem w najlepszej formie. Jestem DOBRY ale nie aż tak
dobry. Nie sądzę żebym mógł to zrobić. Pomyśl i daj jakieś
sensowne życzenie.
> Panienka pomyślała przez chwile i mówi:
> - "No dobrze, przez cale życie chciałam spotkać
właściwego mężczyznę, żeby wyjść za niego za mąż. Wiesz, takiego
który będzie mnie kochał, szanował, bronił, dobrze zarabiał i
oddawał pieniądze, nie pił, nie palił, pomagał przy dzieciach, w
gotowaniu i sprzątaniu, był świetny w łóżku, był wierny i nie
patrzył tylko w telewizor na programy sportowe. Takie mam
życzenie"
> Duszek pokręcił głową z niedowierzaniem, głęboko
westchnął i powiedział:
> - "Pokaż mi Kobieto tą zasrane mapę jeszcze raz."
Rodzinny, niedzielny obiad przerwała 10-letnia córka, oświadczając:
- Nie jestem już dziewicą.
Zapada grobowa cisza, którą przerwał ojciec:
- Marta - mówi do żony - ty jesteś temu winna. Ubierasz się tak frywolnie, że faceci oglądają się za tobą na ulicy i gwiżdżą! Mało tego, zachowujesz się obscenicznie przy naszej córce.
Do starszej, 20-letniej córki, krzyczy:
- Ty też jesteś winna! Pieprzysz się z pierwszym lepszym kolesiem na naszej sofie gdy tylko wyjdziemy z domu i to na oczach młodszej siostry! I jeszcze masz w szafce wibrator!
W tej chwili odzywa się jego żona:
- Zamknij się! A kto wydaje połowę każdej pensji na prostytutki? Kto spaceruje po dzielnicy czerwonych latarni z naszą córeczką? A odkąd mamy telewizję kablową, oglądasz pornole nawet przy małej! No i ta twoja szmatława sekretareczka. Myślisz że nie wiem po co zostajesz po godzinach w pracy?
Pełna zwątpienia matka zwraca się do córeczki, będącej powodem dyskusji:
- Jak to się stało, skarbie?
- To przez nauczycielkę.
- ????
- Zmieniła mi rolę w jasełkach. Nie jestem już dziewicą, tylko pastereczką...
Spowiedź. Ksiądz wszystkich obsłużył wiec siedzi w zadumie w konfesjonale.
Zaciekawiona dziewczynka 3-4 latka krąży wciąż koło niego .
W końcu nie wytrzymała i zaglądając do księdza mówi na cały glos
"A ty co, zesrałeś się, czy co, ze tak cicho siedzisz?" |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
 |
Qulek
Klubowy Komik i Mod
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 1142 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Kielce
|
Wysłany:
Śro 12:18, 05 Kwi 2006 |
|
Do zabitej dechami wiochy przyjechał zimową porą młody lekarz.
Już na następny dzień trafił do niego jeden ze starszych mieszkańców,
który poślizgnął się i stłukł sobie kolano. Lekarz kazał mu zdjąć
spodnie aby mógł zbadać bolące miejsce i ze zdziwieniem stwierdził,
że chłopina nie ma majtek.
- Czego nie nosi pan kalesonów ? - zapytał
- Nigdym nie nosił - odpowiedział rolnik - po co mi to ?
- Panie przecież to i bardziej czysto i bardziej ciepło, radziłbym
panu spróbować.
Po wizycie u lekarza chłop pojechał do miasteczka po leki i wstąpił
też do sklepu aby zakupić kalesony. Gdy wrócił do domu założył je na
tyłek, trochę pokręcił się jeszcze po gospodarce, zadał świniom
i poszedł spać. Rano jak miał to w zwyczaju szybko poleciał za stodołę
walnąć porannego stolca. Jako, że był mróz, szybko zdjął spodnie kucnął
nadął się, wydalił i podnosząc się zerknął za siebie. Na śniegu
nie było nic. Wtedy przypomniał sobie o kalesonach:
- Miał konował rację - mruknął - faktycznie czyściej.
Zaczął zapinać spodnie i z podziwem dla wiedzy doktora powiedział:
- I faktycznie cieplej.
Ranek w akademiku. Student pierwszego roku mówi:
- Chodźmy na zajęcia, bo się spóźnimy!
Student drugiego roku na to:
-E, pośpijmy jeszcze...
Student trzeciego roku:
- Może skoczmy na piwo?
Student czwartego roku:
- Może od razu na wódkę?
Jako, że nie mogli się dogadać, udali się do studenta piątego roku, by ich
rozsądził. Ten zarządził:
- Rzućmy monetą. Jak wypadnie orzeł, pijemy wódkę. Jak reszka - idziemy na
piwo. Jak stanie na kancie - śpimy dalej. Jak zawiśnie w powietrzu - idziemy
na zajęcia.
[link widoczny dla zalogowanych]
Warszawa, korek na Jerozolimskich, do jednego kierowcy odzywa się drugi - słuchaj, porwali prezydenta Kaczyńskiego, rządają 100 000 000 złotych, bo inaczej obleją go benzyną i podpalą, robimy właśnie zbiórkę...
- Tak? A po ile dają inni kierowcy?
- No tak po 2 - 3 litry..
Blondynka woła z innego pokoju swojego chłopaka:
- Chodź, proszę, i pomóż mi. Mam cholernie trudne puzzle do ułożenia. Nie wiem od czego zacząć... Chłopak pyta:
- Co ma z niego wyjść?
Blondynka odpowiada mu:
- Według rysunku na opakowaniu, powinnam po złożeniu otrzymać tygryska.
Chłopak postanawia pomóc dziewczynie. Wchodzi do pokoju i widzi, że wszystko leży rozsypane na stole. Przygląda się badawczo opakowaniu, kawałkom na stole i mówi do ślicznej
blondynki:
- Chyba nie uda się nam ułożyć z tego tygryska, kochanie. Lepiej chodźmy napić się herbaty, a później z powrotem włożymy wszystkie chipsy do opakowania.
Polak w sklepie wolnocłowym na nowojorskim lotnisku zwraca się do sprzedawcy:
- You, now, wiesz facet, I want to buy...piła.
Widząc brak kontaktu mówi piła, piłka, i pokazuje rękoma wielką obłość oraz demonstruje koszykarskie odbijanie - You now, piła - odbija wyimaginowaną piłkę do koszykówki.
- Oooh, ball? - pyta sprzedawca - You need to buy a ball?
- Yes - cieszy się facet, ball, piła - teraz patrz mi na usta- łań..cu..cho..wa
Ojciec odwozi 10 letnią córkę rano do szkoły, trochę im się spieszy. Stojąc na światłach córka zauważa dwa pieski kopulujące ze sobą i pyta: "Tatusiu co te dwa pieski robią?" Tatuś nie chcąc się wdawać w dłuższe wyjaśnienia odpowiada: "Córeczko widocznie ten piesek na górze poparzył sobie łapki na rozgrzanym asfalcie a ten piesek na dole pomaga mu, odprowadzając go do domu". Córka westchnęła i stwierdziła: "To tak jak w życiu, próbujesz komuś pomóc a on pier^*#li cię prosto w dupę".
- Bolku jak nazywał się Chrobry?
- Nie wiem.
- No przecież tak jak ty!
- Nowak?!
- Jak masz na imię??
- Joanna.
- Jo Andrzej tyż ze wsi.
New York. W barze do extra-dziwki podchodzi gosc i mówi, ze chcialby sie zabawic.
- Zgoda, ale pamietaj, ze jestem najlepsza dziwka w tym miesicie i drogo sie cenie.
- Mam 100$ - moze byc?
- Za 100$ moge cie najwyzej zaspokoic reka.
- Co? Za 100$ reka? Chyba zartujesz!
- Wyjdz przed bar, cos ci pokaze. Wychodza.
- Widzisz to ferrari? Jest moje. Mam je Tylko za robienie reka Jestem najlepsza.
W koncu gosc zgadza sie. Jest mu dobrze jak nigdy dotad.
"Rzeczywiscie jest najlepsza" - mysli.
Nastepnego dnia przychodzi znów do baru, podchodzi do dziwki i mówi:
- Dzis mam 500$, zabawimy sie?
- Za 500$ moge ci najwyzej zrobic loda.
- Co? Loda za 500$?
- Wyjdz przed bar, cos ci pokaze. Wychodza.
- Widzisz ten wiezowiec? Jestem jego wlascicielka. Tylko za robienie loda.
Jestem najlepsza.
Gosc zgadza sie i ma taki orgazm, jak nigdy w zyciu. Nastepnego dnia wraca do baru:
- Dzis mam 1000$ i chcialbym sie pobawic twoja cipka.
Wyjdzmy przed bar. Wychodza. Dziwka pokazuje gosciowi widoczna w oddali panorame
Manhattanu. Gosc lapie sie za glowe i krzyczy:
- No nie! Nie chcesz mi chyba powiedziec, ze...
Na to dziwka:
- No, co ty. Gdybym miala cipke, to wszystko byloby moje...
Dziewczyna z chłopakiem wpadli do pubu na parę drinków. Siedzą, dobrze się
bawią, i nagle kobieta zaczyna mówić o nowym drinku. Im więcej o nim mówi,
tym bardziej się podnieca i w końcu namawia chłopaka, aby go skosztował.
Chłopak się zgadza i pozwala, by zamówiła mu tego drinka. Barman podaje
drinka i umieszcza na stole następujące składniki: solniczkę, kieliszek
śmietankowego likieru Baileys oraz kieliszek soku z limonki.
Chłopak patrzy na składniki z głupią miną, więc dziewczyna mu tłumaczy:
"Po pierwsze, sypiesz trochę soli na język, po drugie - wypijasz kieliszek
Baileya i trzymasz w ustach, a następnie zapijasz wszystko sokiem z limonki."
Chłopak, pragnąc zadowolić dziewczynę, robi to, co mu kazała. Sypie sól na
język - słone, ale OK. Dalej idzie likier - gładki, aromatyczny, bardzo
przyjemny... Wporzo! W końcu nbierze kieliszek z limonką...
W pierwszej sekundzie uderza go w podniebienie ostry smak soku z limonki, w
drugiej sekundzie Baileys się zwarza, w trzeciej
-słono-zwarzono-gorzki smak
daje mu w przełyk. To wywołuje, oczywiście, odruch wymiotny, ale nie chcąc
sprawić dziewczynie przykrości, przełyka z trudem. Kiedy udaje mu się
opanować, obraca się do dziewczyny.
Ta usmiecha się szczerze i szeroko: "I jak ci smakowało? Ten drink ma nazwę
"Zemsta za Loda."
3 stycznia 2006 r. W akademickiej stolówce rozmawia trzech studentów.
- Ja Sylwestra spedzilem na "Kanarach". Mówie wam, super laseczki, kapiel w morzu, drinki z parasolkami, cudo. - zagaja pierwszy
- A ja - przechwala sie drugi - bylem w Alpach. Narty, dziewczyny zarumienione od mrozu, grzane wino do lózka, cos wspanialego. A co ty
robiles ? - pyta trzeciego
- A ja siedzialem razem z wami w pokoju, tylko nie palilem tego skurwysyństwa
Przychodzi baba do lekarza ze studentem w d**ie.
Lekarz: Co pani jest?
Baba: Dziekanat!
Halina pyta koleżankę:
- Dlaczego zerwałaś z Adamem?
- Bo miał TDS.
- Co? AIDS?
- Nie, TDS, to znaczy: Tylko Do Siusiania.
Idą dwa penisy przez miasto. Staja na pasach, patrzą, a po przeciwnej stronie stoi wibrator. Na to jeden penis do drugiego:
- Ty, patrz, cyborg!
Co to jest: małe, zielone i stoi pod latarnia:
- Kur.. nie z tej ziemi.
Kto stworzył kobiety?
- Trzech facetów: stolarz, hydraulik i architekt, ale i tak spieprzyli robotę. Stolarz: bo zrobił nogi, które ciągle się rozkładają na boki, hydraulik: bo cieknie co miesiąc, a architekt... bo zbudował szambo koło placu zabaw!
Co to jest tapczan?
- Jest to przyrząd do pokojowego wykorzystania energii jądrowej.
Czym się różni kobieta od lodówki?
- Do lodówki zmieszczą się jeszcze jajka...
Pani na biologi pyta dzieci jakie są kolory jajek. Dzieci wymieniły wszystkie kolory jaj, nagle wstaje Jasiu i mówi:
- A ja widzialem jeszcze inne jaja.
Pani pyta:- Jakie?
A Jasiu:- Czarne.
A pani:- Gdzie?
Jasiu:- U murzyna na plaży.
Pani: - Siadaj - dwa.
Jasiu: - Tak proszę pani, dwa były.
- Pała, nie rozumiesz?
- Tak, pała też była.
- Jutro przyjdź z ojcem, już on ci pokaże.
- Ojciec nie pokaże on ma białe.
- Zbieraj się Czesia, idziemy do teatru.
- Wielkiego?
- Nie przeżywaj tak, zmieścisz się...
Ostatnia wieczerza. Wchodzi skupiony Jezus patrzy a tu impreza na całego drogie wino i luksusowe żarcie.
- Zaraz zaraz miało być skromnie... skąd wzięliście na to pieniądze ?
- Nie wiem, podobno Judasz coś sprzedał.
Jasio przybiega do mamy i mówi:
- Mamo, mamo, widzialem jak tatus robil cos z pokojówka.
- Tak, a co takiego?
- Najpierw ja calowal, a potem dotykal... Potem poszli do gabinetu, rozebral ja i wsadzil...
- Dobrze, synku, w niedziele, podczas kolacji opowiesz to, zeby
wszyscy wiedzieli. Nadeszla niedziela, rodzina przy stole i mama daje znak Jasiowi zeby zaczal mówic.
Jasio:
- No wiec tatus calowal i dotykal pokojówke, pózniej zabral ja do gabinetu, rozebral i wsadzil... Wsadzil... Mamo jak sie nazywa to co ssiesz szoferowi?
Rozmowa męża z żoną:
-Kochanie, gdzie byłaś?
-W salonie piękności.
-I co? Było zamknięte?
zajaczek wpada na pianie do baru (czasy westernow):
- kto do kur*y nedzy mojego konia na zolto pomalowa!!! przyznac sie do hu*a!!!!
wstaje skoksowany niedzwiedz:
- ja, a co, nie pasi?
speszony zajaczek:
- nie, nie , chcialem sie tylko spytac kiedy farba wyschnie....
Będzie tego.. i tak tasiemiec z tego wyszedł ogromny..
[link widoczny dla zalogowanych]
Wesołych Świat ziomy i ziomalki  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
 |
Qulek
Klubowy Komik i Mod
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 1142 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Kielce
|
Wysłany:
Pią 13:13, 07 Kwi 2006 |
|
Egzamin na prawo jazdy. Egzaminator zadaje kursantowi pytanie: - Ma pan skrzyżowanie równorzędne. Tu jest pan w samochodzie osobowym, tutaj tramwaj a tu karetka na sygnale. Kto przejedzie pierwszy
- Motocyklista - odpowiada pytany.
- Panie, co pan wygadujesz - warczy zły egzaminator - Toż przecież mówię, jest pan, tramwaj i karetka. Skąd wziął się motocyklista
- A chuuj ich wie skąd oni się biorą ... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
 |
--scandaL--
Klubowicz
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 430 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Warszawa-Ursynów
|
Wysłany:
Pią 14:48, 07 Kwi 2006 |
|
bosz, Panie, skad Pan bierzesz tyle kawalow?
ale to z egzaminem dobre  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
 |
JackeRally
Terytorium Rally Team
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 54 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Kozy
|
Wysłany:
Pią 20:40, 07 Kwi 2006 |
|
--scandal-- zerknij sobie na [link widoczny dla zalogowanych] tam jes kupe takich roznych smiesznych dowcipow i nietylko  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
 |
Qulek
Klubowy Komik i Mod
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 1142 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Kielce
|
Wysłany:
Pią 21:06, 07 Kwi 2006 |
|
Akurat nie stamtad ale mam swoje źródła  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
 |
Scorpion
Future Member
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 267 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Gdynia
|
Wysłany:
Nie 21:25, 09 Kwi 2006 |
|
mały ból głowy
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
 |
Małkers
Future Member
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 128 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Dąbrowa Tarnowska
|
Wysłany:
Pon 17:38, 10 Kwi 2006 |
|
Dziś rano Lech Kaczyński ogłosił ambitny plan dla IV RP, plan dostał kryptonim AKCJA WISŁA. Akcja ma polegać na pogłębianiu dna i trzymaniu się koryta.
Mąż wraca do domu lekko niewyraźny:
- Piłeś ?
- No coś ty, ani kropelki.
- Przecież widzę, że ledwie stoisz na nogach. Przyznaj się.
- Piłeś?
- Nie piłem.
- Powiedz Gibraltar.
- No dobra, piłem!
Gosposia stara się o prace. Pani domu odpytuje ją:
- Potrafi pani parzyć kawę?
- O tak, parzę doskonałą kawę!
- A czy prowadzi pani samochód?
- Ojejku, to do kuchni jest tak daleko?! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
 |
Qulek
Klubowy Komik i Mod
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 1142 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Kielce
|
Wysłany:
Wto 20:03, 11 Kwi 2006 |
|
Dwóch facetów łowi ryby. Jednemu z nich bierze co chwilę, a drugi tylko moczy kije w wodzie. Ten pechowy wreszcie nie
wytrzymał:
- Proszę mi powiedzieć, na jaką przynętę pan łowi?
- Łapię na pastylki na syfilis - zadrwił ten drugi.
Pechowiec zostawia sprzęt na brzegu, wskakuje do swojego samochodu i jedzie do najbliższej apteki.
- Poproszę 4 opakowania pastylek na syfilis.
- A co, złapał pan? - zainteresował się życzliwie aptekarz.
- Jeszcze nie, ale znam super miejsce!
Idzie kobieta do wróżki... Ta rozkłada karty i mówi:
- Oj zgroza, oj bieda!
- Co takiego? - pyta kobieta. - Co pani tam widzi?
- Śmierć! I to pani męża!
- To, to już wiem, nie za to Pani płacę. Przyszłam tu po to, aby się dowiedzieć, czy mnie uniewinnią...
Mąż opowiada żonie, że bierze wieczorami udział w próbach chóru. Ona chce jednak dowiedzieć się czegoś więcej.
- Co wy tam robicie?
- No pijemy, palimy...
- To kiedy śpiewacie?
- Jak wracamy...
Sesja jest jak dziwka - mozesz ja zaliczac i zaliczac...
Siedzą dwie działaczki Ligi Polskich Rodzin naprzeciwko wejścia do agencji towarzyskiej dla gejów. Ze środka wychodzi dresiarz.
- A to łajdak, męt społeczny! Wstydu nie ma! Przez takich nasze państwo tak żałońsnie wygląda!
Z agencji wychodzi elegancko ubrany businessman.
- A to prostak! Przez takich łachudrów zapisali nas do Unii Europejskiej! Tracimy dumę narodową!"
Z agencji wychodzi Żyd.
- Świnia! Manipuluje naszym niepodległym narodem i jeszcze każe się za wszystko przepraszać!
Z drzwi wysuwa się chyłkiem dostojny mężczyzna w średnim wieku, rozgląda się ostrożnie na prawo i lewo...
- Oooo, nasz ksiądz proboszcz! Dobry człowiek! Jak on się potrafi poświęcać! Pewnie któryś z tych pedziów jest umierający!
Przyszedł nowy pracownik do firmy i szef się pyta:
- Jak się nazywasz? Nigdy nie mówię do pracowników po imieniu!
- Nazywam się Jerzy Kochany.
- Dobra Jurek, mamy coś do zrobienia!"
Facet po studiach dostał pierwszą pracę w supermarkecie. Pierwszego dnia jego szef mówi: - Weź miotłę i pozamiataj tu trochę. - Ależ proszę pana!
Ja skończyłem uniwersytet! - A to przepraszam, nie wiedziałem. Wiec tak:
to jest miotła, a tak się zamiata.
Zrobiłeś zadanie?
- Proszę pani, mamusia zachorowała i musiałem wszystko w domu robić...
- Siadaj, dwója! A ty Witku, zrobiłeś zadanie?
- Ja proszę pani musiałem ojcu pomagać w polu...
- Siadaj, dwója! A ty Jasiu, zrobiłeś zadanie?
- Jakie zadanie, proszę pani, mój brat wyszedł z więzienia, taka balanga była, że szkoda gadać!
- Ty mnie tutaj swoim bratem nie strasz! Siadaj, trója.
Ogłoszenie w gazecie
Sprzedam encyklopedie Britanica.40 tomów. Stan bardzo dobry. Nie będzie
mi już potrzebna. Ożeniłem się tydzień temu. Żona wie, kur.., wszystko najlepiej.
Dwóch Żydów zwiedza Watykan, podziwiają przepych i bogactwo. Jeden mówi:
- Popatrz, a zaczynali od stajenki..
Kierownik sklepu uczy młodych sprzedawców jak powinno się obsługiwać klientów.
- Patrzcie i uczcie się ode mnie
- Wchodzi klientka: Poproszę proszek do prania firan.
- Proszę bardzo, ale doradzam pani również kupić płyn do mycia okien.Skoro pierze pani firany może pani umyć okna.
- Widzisz Jasiu - tak musi pracować sprzedawca,teraz twoja kolej mówi szef - widząc następną klientkę.
- Poproszę podpaski
- Proszę bardzo, ale doradzam pani również kupić płyn do mycia okien.
- Co proszę?
- Skoro nie może pani dawać dupy - to niech pani chociaż okna umyje
Lecą dwa orły i ten jeden się pyta drugiego:
- Hej! Wydaje mi się, że tobie w locie cały czas stoi!
A ten drugi mu mówi:
- Co się dziwisz, skoro latasz jak cipa...
Wchodzi staruszek do konfesjonału i nawija:
- Mam 92 lata. Mam wspaniałą żonę, która ma 70 lat. Mam dzieci, wnuki i prawnuki. Wczoraj podwoziłem samochodem trzy nastolatki, zatrzymaliśmy się w motelu i uprawiałem seks z wszystkimi trzema...
- Czy żałujesz, synu, tego grzechu?
- Jakiego grzechu?
- Co z Ciebie za katolik?
- Jestem żydem...
- To czemu mi to wszystko opowiadasz?
- Wszystkim opowiadam!!
Mod:
A pan nie znasz przycisku "edycja" ? Chodzi o te posty u góry ... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
 |
Małkers
Future Member
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 128 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Dąbrowa Tarnowska
|
Wysłany:
Czw 21:06, 13 Kwi 2006 |
|
Katecheta pyta się dzieci:
-Jak wygląda Matka Boska?
Zgłasza się Jasiu i mówi:
- Szczupła, wysoka, blond włosy,mini spódniczka...
Na to nauczyciel:
- A skąd ty to wiesz?
- Jak przechodziłem koło plebanii wczoraj to słyszałem jak ksiądz mówił:
- Matko Boska, żeby nikt Cię nie zobaczył
Idą misie polarne- tato i syn przez pustynię lodową. Synek pyta:
- Tato, może ja jestem miś brunatny ?
- Nie synku, jesteś polarny, idziemy.
- Tato, może ja jestem miś panda ?
- Głupstwa gadasz, jesteś polarny, chodź.
- Tato, a może ja jestem miś koala ?
- Nie, a czemu pytasz?
- Bo mi tak chole*** zimno!
Dwaj chłopcy grali na jednej z ulic Toronto w uliczny hokej. Ni stąd, ni zowąd pojawił się rozwścieczony pitbull i rzucił się na jednego z grających. Drugi bez namysłu wsadził swój hokejowy kij w obrożę psa i używszy całej siły skręcił mu kark. Będący na miejscu reporter lokalnej gazety opisał wydarzenie, przeprowadził wywiad i zapisał tytuł sensacyjnego wydarzenia: "Kibic Toronto Maple Leaf ocalił swojego przyjaciela zabijając rozwścieczonego psa ludożercę". Widząc to chłopak powiedział:
- Ok, tylko że ja nie jestem fanem Maple Leaf...
Reporter nieco się zdumiał i napisał nowy tytuł: "Kibic Blue Jay ratuje swojego najlepszego kumpla z kłów wściekłego psa". Chłopak popatrzył na to i mówi:
- Cóż, nie jestem również kibicem Blue Jay...
Dziennikarz, mocno już skonsternowany pyta:
- No dobra, skoro nie kibicujesz ani tym, ani tym, to komu?
- Crvenej Zvezdzie Belgrad - odpowiada chłopak.
Na drugi dzień w gazecie pojawia się artykuł pod tytułem: "Serbski sadysta morduje z zimna krwią czworonożnego przyjaciela rodziny".
Żona do spóźnonego męża, wracającego do domu po kieliszku:
- Gdzie byłeś tyle czasu?
- U Janka na brydżu.
Żona dzwoni do Janka i pyta:
- Był u ciebie mój mąż?
- Jak to był?! Siedzi i właśnie rozdaje!!
Turysta jedzie szlakiem górskim na nowiusieńkim rowerze i mija siedzącego przed szałasem bacę. Baca pyta go:
- Skąd macie panocku taki piękny rower?
- Nie piło się, nie paliło, oszczędzało, to się kupiło!!!
Pojechał dalej, za kilka godzin wraca, a przed szałasem bacy stoi nowiutki mercedes.
- Baco, skąd macie taki piękny samochód???
- Butelki sprzedałem. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
 |
--scandaL--
Klubowicz
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 430 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Warszawa-Ursynów
|
Wysłany:
Czw 22:27, 13 Kwi 2006 |
|
[link widoczny dla zalogowanych]
LooooooLL!!!!!!!!!!!!  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
 |
Kwiatek
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 143 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Rybnik
|
Wysłany:
Czw 22:54, 13 Kwi 2006 |
|
To se gostek nieźle padoł buhahahahhahahahhah           |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
 |
|
|